Kolejny dzień szkoły po weekendzie. Muszę tam wrócić. Do
miejsca, którego tak szczerze nienawidzę, miejsca, gdzie nie mam nikogo
bliskiego. Zawsze byłam skryta i nieśmiała, dlatego ludzie mają mnie za
dziwaka. Jedyną osobą w mojej klasie, z którą rozmawiam to Kate, ale
przyjaciółką jej nazwać nie mogę.
Poranek
był ciężki, nigdy nie lubiłam wcześnie wstawać. Muszę się przyznać, że jestem
wielkim śpiochem. Podniosłam się leniwie z łóżka i wzięłam zimny prysznic na
pobudzenie. Nałożyłam na siebie czarne rurki i biały T-shirt. Zbiegłam na dół
do kuchni, w domu już nikogo nie było, nie zdziwiło mnie to, rodzice pracują od
rana do wieczora, często się mijamy. Zjadłam szybkie śniadanie i wyszłam na
autobus. Po 20 minutach znalazłam się pod szkołą. No i się zaczęło-pomyślałam. Niepewnie weszłam do środka i
skierowałam się pod salę, w której miałam pierwszą lekcję.
-Sarah! –usłyszałam wołanie-Cześć! Miło Cię widzieć! Co
słychać?
-Cześć Kate- przywitałam się- W porządku- ucięłam krótko. Nie
miałam ochoty opowiadać jak to mi minął weekend.
-U mnie tyle się działo! Musze Ci wszystko opowiedzieć! Nie
uwierzysz, co się stało…- zaczęła swoje opowieści Kate, kiedy już weszłyśmy do
klasy, ale ja niespecjalnie jej słuchałam. W sali pojawiła się nauczycielka, więc
dziewczyna umilkła.
-Dzień dobry kochani! Jak już pewnie słyszeliście odchodzę na
urlop macierzyński, dlatego od jutra lekcje języka angielskiego poprowadzi nowy
nauczyciel – powiedziała Pani Marks.
Szczerze mówiąc, w przeciwieństwie do innych, nie specjalnie podobała mi
się ta wiadomość. Jest to jedna z moich ulubionych nauczycielek, choć wielu uważa
ją za wredną i wymagającą. Do końca dnia byłam nieobecna myślami, wyczekiwałam
tylko ostatniego dzwonka, który oznaczał, że mogę wrócić do domu i zaszyć się w
moim pokoju. Rzuciłam się na łóżko, włączyłam telewizor i … zasnęłam.
Obudziłam się zdezorientowana. W pokoju było dosyć jasno.
Zaraz, zaraz… która to godzina-
pomyślałam. Zerknęłam na zegarek, który wskazywał 7:30. –Cholera jasna,
zaspałam! – krzyknęłam i wyskoczyłam jak poparzona z łóżka. Pobiegłam do
łazienki, wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w przypadkowo wyjęte z szafy
ciuchy, zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z domu. - 8.25 kurwa późno- mówiłam do siebie w myślach, kiedy naciskałam
klamkę od klasy. Na środku stał jakiś obcy mężczyzna. No tak nowy nauczyciel, całkowicie zapomniałam. To zrobiłam dobre
pierwsze wrażenie, nie ma co –myślałam sobie.
-Dzień dobry! Bardzo przepraszam za spóźnienie- powiedziałam
zawstydzona. W tym momencie nauczyciel odwrócił się w moją stroną. Wyglądał na
niewiele starszego od nas. Był ubrany w dżinsy i czarny T-shirt, na nogach miał
białe conversy. Prezentował się całkiem nieźle.
-Dzień dobry. Nic się nie stało, zdarza się najlepszym. – powiedział
niskim głosem nauczyciel-Proszę, przedstaw się.
-Sarah Smith- odpowiedziałam.
-Zapraszam Sarah, usiądź na swoim miejscu. Posłuchałam
nauczyciela i powędrowałam do ostatniej ławki pod oknem. – Mówiłem już do
klasy, ale powtórzę jeszcze raz – zaczął nauczyciel- Nazywam się Liam Payne i
od dzisiaj będę uczył was języka angielskiego. Mam nadzieję, że będzie nam się
dobrze współpracowało- dokończył i uśmiechnął się miło w moją stronę. Speszona
spuściłam wzrok i zaczęłam udawać, że szukam czegoś w torbie. Zauważyłam, że
cała żeńska część klasy wpatruje się z zachwytem w pana Payna, łącznie z Kate. Napawając
się jego urodą. Nim się obejrzałam zadzwonił dzwonek, podniosłam się z krzesła
i już zmierzałam w kierunku wyjścia, kiedy usłyszałam:
-Sarah mogę Cię prosić na chwilę – czego może ode mnie chcieć pomyślałam.
-Oczywiście, o co chodzi? – zapytałam nieśmiało. Nauczyciel
podał mi jakąś kartkę, a ja spojrzałam na niego pytająco
-To moje kryteria oceniania, podawałem je klasie na początku
lekcji- wytłumaczył mężczyzna- proszę, żebyś się z nimi szybko zapoznała i
podpisała na odwrocie- uśmiechnął się.
-Jasne, już czytam. – odpowiedziałam i prześledziłam szybko
wzrokiem kartkę. Ocenę niedostateczną
otrzymuje uczeń, który bla bla bla zawsze to samo. Podpisałam kartkę, po
czym oddałam nauczycielowi.
-Dziękuję, to wszystko, możesz iść. I następnym razem liczę na punktualność –
powiedział a mnie się zrobiło głupio.
-Dzisiejsze spóźnienie było jednorazowe – broniłam się,
chociaż prawda była taka, że spóźnienia zdarzają mi się często, zdecydowanie za
często. – Do widzenia Panie Payne- powiedziałam i zobaczyłam jak na moje słowa
nauczyciel uśmiecha się pod nosem
- Do widzenia, Sarah.
*****
I o to pierwszy rozdział! Postanowiłam dodać od razu, nie mogłam się powstrzymać ;)
Mam nadzieję, że kogoś to zachęci do czytania i poznania tej historii!!
Do następnego.xx
zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że dałaś mi znać o twoim blogu:)
OdpowiedzUsuńDobrze się zapowiada...
No i oczywiście będę czytać :D
Obserw za obserw? ^^
Zgadzam się z komentarzami na górze. Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń***
Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
Blog o 1D!
Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/