środa, 2 kwietnia 2014

Rozdział 9

To niesamowite, jaka zmiana zaszła w moim życiu. To, co się ostatnio dzieje to istna rewolucja. Ale kompletnie mi to nie przeszkadza. Chyba tego właśnie potrzebowałam najbardziej. Zmian. Co prawda nie mogę powiedzieć, że wszystko jest w stu procentach tak jakbym sobie tego życzyła, ale mimo wszystko mogę powiedzieć, że w końcu zaczynam być szczęśliwa.

Dzisiaj obudziłam się wyjątkowo szybko, dobrą godzinę przed budzikiem. To do mnie niepodobne. Normalnie nie mogę się podnieść z łóżka. A teraz? Nie spiesząc się, poszłam pod prysznic. Postanowiłam dzisiaj postarać się o swój wygląd zewnętrzny. Mam sporo czasu, więc mogę pokombinować. Ktoś tu chce zrobić wrażenie na nauczycielu angielskiego-odezwał się głosik w mojej głowie. Być może tak jest… Stanęłam przed rozsuniętą szafą i zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego. Wiele razy próbowałam sprecyzować swój styl, ale właściwie nie mogę się skonkretyzować. Najbardziej lubię klasyczne ubrania, ale czasami lubię założyć coś eleganckiego, dziewczęcego a nawet sportowego. Wszystko zależy od mojego nastroju. Dzisiaj zdecydowałam się ubrać czarne spodnie z wysokim stanem i koszulę w kolorze łososiowym.  Kolejne minuty poświęciłam na staranne wyprostowanie włosów. Dawno tego nie robiłam, dlatego z zadowoleniem stwierdziłam, że są nieco dłuższe.  Podeszłam do mojej toaletki i zrobiłam makijaż, starając się podkreślić moje duże brązowe oczy. W tym momencie będę nieskromna, ale muszę przyznać, że już dawno nie wyglądałam tak dobrze. Byłam z siebie zadowolona.
W szkole dzień dłużył mi się w nieskończoność. Z niecierpliwością czekałam na ostatnią lekcję, którą miałam z Liamem. Niestety 7 wcześniejszych lekcji to jakiś koszmar. Co chwila zerkałam na zegarek z utęsknieniem wyczekując dzwonka.   W dodatku nie było dzisiaj, Kate, więc każdą przerwę spędzałam sama. Tuż przed dzwonkiem na ostatnią lekcję, zaczepiła mnie Elena.
- Nasza kujonka jest dzisiaj sama, to strasznie przykre, co?  - powiedziała chcąc mnie zdenerwować, ale tym razem jej się to nie uda. Postanowiłam ją kompletnie zignorować, a wiem, że tego nienawidzi. –Tak się odstroiłaś dzisiaj, że gdybym cię nie znała, pomyślałabym, że masz randkę.- naśmiewała się dalej ze mnie.
-Nie powinno cię to interesować.- mruknęłam. – I nie powinnaś się tak cieszyć, że ugania się za tobą tylu facetów. Wiesz podobno niskie ceny przyciągają wielu klientów.– Nie wytrzymałam i odpowiedziałam na jej chamskie zaczepki. Nigdy nie należałam do osób, które są wredne i próbują sprawić komuś przykrość, ale ta suka sama się o to prosiła. Do cholery moja cierpliwość też ma granicę. Nie mogę pozwolić, abym wiecznie była ofiarą i popychadłem. Elena na moje słowa posłała mi tylko groźne spojrzenie i weszła do klasy. Na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmieszek triumfu. Podążyłam za dziewczyną i zajęłam swoje miejsce w ostatniej ławce. Chwilę po tym w klasie pojawił się Liam. Wyglądał jak zawsze idealnie. Włosy postawione na żel, czarny T-shirt, dżiny, sportowe buty. Wszystko perfekcyjnie do siebie pasowało. Chłopak przywitał się i obdarzył mnie ledwie zauważalnym uśmiechem. Mimowolnie odpowiedziałam mu tym samym. Dopiero dzisiaj zwróciły moją uwagę jego tatuaże. To dziwne, że wcześniej ich nie zauważyłam. Miał wytatuowane strzałki, jakieś napisy i o ile dobrze widzę to pióro. Ciekawe, co oznaczają. Kiedyś go o to zapytam.  Z zamyślenia wyrwał mnie głos Liama.
- Wiem, że tego nie lubicie, ale to część mojej pracy. Wyciągnijcie karteczki, sprawdzimy wasze wiadomości z ostatnich lekcji. – nie, tylko nie to. Ostatnio na jego lekcjach, zresztą na innych też jestem nieobecna myślami. Innym też nie spodobał się ten pomysł, bo po klasie rozniósł się jęk niezadowolenia. Próbowali przekonać nauczyciela, żeby zrobił kartkówkę na następnej lekcji, ale ten został nieugięty. Podyktował nam pytania, na większość z nich niestety nie znałam odpowiedzi. Próbowałam improwizować i napisać cokolwiek. No to nie pokaże się z najlepszej strony po tym sprawdzianie- pomyślałam. Jedynki nie dostanę, bo coś jednak wiedziałam, ale szału nie będzie. To do mnie nie podobne, zawsze byłam przygotowana do zajęć i radziłam sobie z takimi kartkówkami bez problemu Muszę się wziąć w garść. Nie mogę pozwolić sobie na słabe oceny. Chociaż tak naprawdę to już nie wiem czy mi na tym zależało czy bardziej moim rodzicom. Robiłam to wszystko dla nich, żeby byli ze mnie dumni.  Liam chodził po klasie i zbierał nasze kartkówki. Kiedy zabierał ode mnie kartkę nasze dłonie się otarły, a moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Chłopak nachylił się i szepnął mi na ucho:
-Zostań po lekcji.
Mimo zżerającej mnie ciekawości, chciałam skupić się na lekcji. Starannie notowałam wszystkie najważniejsze informacje, które miał do przekazania nam dzisiaj nauczyciel. W końcu usłyszałam dzwonek i cieszyłam się, że to już koniec na dzisiaj. Poczekałam aż reszta opuści klasę, dlatego nie spieszyłam się z pakowaniem. Kiedy już wszyscy wyszli, Liam standardowo podszedł do drzwi i je zamknął. Ja podeszłam bliżej i oparłam się o jego biurko.
-Jak ci poszedł sprawdzian.- zapytał.
-Kiepsko- powiedziałam szczerze.- Tylko proszę nie traktuj mnie ulgowo, chcę być fair w stosunku do reszty.-  Nie chciałam, żeby Liam wstawiał mi dobre oceny za nic. To, że widujemy się poza szkołą nie znaczy, że mam mieć łatwiej . – Tylko o to chciałeś mnie zapytać? – uniosłam jedną brew do góry.
-Nie, chciałbym cię gdzieś zabrać w sobotę. Co ty na to? – zapytał. Cieszyłam się na samą myśl, że moglibyśmy spędzić ze sobą trochę czasu, ale nie dałam po sobie tego poznać.
-Dokąd?
-Niespodzianka. – odpowiedział i uśmiechnął się cwaniacko. Podszedł bliżej mnie i oparł dłonie po obu stronach moje sylwetki, wpatrując się we mnie uparcie. Zawstydziłam się, po czym na moją twarz wpełzną szkarłatny rumieniec. Odepchnęłam go delikatnie od siebie, a on usiadł na ławce naprzeciwko.
-A co jeśli nie lubię niespodzianek. – powiedziałam ledwie słyszalnie.
-To polubisz.- zauważyłam jak chłopak próbował powstrzymywać uśmiech, podobnie ja. Nagle nie kontrolując swoich ruchów, przesunęłam palcem po jego tatuażach.
-Podobają mi się – wyszeptałam, a on był widocznie zadowolony moimi słowami. – co oznaczają?
-Może kiedyś ci powiem.- oznajmił zadziornie, po czym złapał moją rękę i przyciągnął mnie do siebie, tak, że stałam pomiędzy jego nogami. Nie wiedziałam jak mam się teraz zachować. To wszystko jest dla mnie takie nowe. Czekałam aż Liam wykona jakiś ruch. Chłopak objął mnie swoimi ramionami i po prostu przytulił. Mogłam poczuć jego intensywny zapach, który od jakiegoś czasu był moim ulubionym. Po chwili niepewności także objęłam go delikatnie. – Wyglądasz dzisiaj bardzo kusząco- zamruczał do mojego ucha, a motyle w moim brzuchu zrobiły fikołki. Nie wiem ile staliśmy w tym uścisku. Czas się dla mnie zatrzymał.

Kolejne dni minęły w zaskakująco szybkim tempie. Nie ukrywam, że nie mogłam doczekać się soboty.  Z jednej strony trochę się obawiałam, bo nie miałam pojęcia, co Liam wymyślił, ale z drugiej strony ta nutka niepewności była nieco podniecająca. Nigdy nie lubiłam niespodzianek, wolę raczej kontrolować to, co robię, gdzie i z kim. Ale dałam szansę Liamowi, żeby mnie pozytywnie (mam nadzieję) zaskoczył. Umówiliśmy się, że przyjedzie po mnie około 13. Rodzice powinni być w pracy, więc bez problemu może przyjechać pod dom. Obudziłam się już o 8. Nie mogłam spać z podekscytowania. Cieszyłam się jak małe dziecko, które rodzice zabierają do wesołego miasteczka. Cały poranek kręciłam się bez celu po domu, odliczając godziny do spotkania z Paynem. Zaczęłam się szykować, ale nie miałam pojęcia jak mam się ubrać. Postawiłam na klasykę, czyli dżinsy, biały T-shirt i czarną skórę. Na nogi wsunęłam moje ulubione baleriny. Pół godziny przed czasem byłam już gotowa i czekałam na Liama. Pogoda dzisiaj była naprawdę cudowna. Mimo, że mamy już październik to świeci słońce i jest naprawdę ciepło.  Punktualnie o 13 pod domem zaparkował znajomy samochód. Zabrałam swoją torebkę i wyszłam z domu. Kiedy Liam wysiadł z samochodu, spojrzałam na niego i wybuchłam śmiechem.  Dżinsy, biała bluzka, skóra. Gdzieś to już widziałam. Jedynie buty mieliśmy inne. No i oczywiście moje ciuchy były w wersji damskiej, a jego w wersji męskiej, to tak w gwoli wyjaśnienia. Chłopak patrzał na mnie zdezorientowany, ale po chwili zorientował się, o co mi chodzi.
-Świetne wyczucie stylu. – rzucił Liam. – Cześć.- podszedł do mnie i cmoknął mój policzek.
-Cześć.- przywitałam się. Nieuniknione było, żeby na mojej twarzy nie pojawił się rumieniec.
-Możemy jechać? – zapytał .
-Jasne. – odpowiedziałam. I podeszłam do samochodu Liama. Chłopak otworzył mi drzwi i zajęłam miejsce od strony pasażera. Byłam bardzo ciekawa, dokąd jedziemy. Próbowałam wyciągnąć coś od niego, ale upierał się, że dowiem się w swoim czasie. Po niespełna godzinie Chłopak oświadczył, że jesteśmy na miejscu. Wysiadłam z samochodu i rozejrzałam się dookoła. Znajdowaliśmy się w samym środku lasu. Spojrzałam zdezorientowana na Liama, ale ten tylko uśmiechnął się pod nosem, złapał moją rękę i bez słowa ruszył przed siebie. Po krótkiej wędrówce zaczęliśmy wspinać się na jakąś górkę. Zastanawiałam się, gdzie on mnie ciągnie. A może to jakiś morderca i teraz mnie zgwałci, a potem tu zostawi.-  w mojej głowie pojawiały się najczarniejsze scenariusze. Zdecydowanie za dużo głupich filmów się naoglądałam. W końcu Liam zatrzymał się a ja zaraz obok niego. Spojrzałam przed siebie i to, co zobaczyłam zapierało dech w piersi. Przecudowny widok. Znajdowaliśmy się w miejscu, z którego można podziwiać zachwycającą panoramę miasta.  To jednak nie było wszystko. Po drugiej stronie owego szczytu rozciągało się piękne jezioro, w którego tafli odbijały się cienie drzew. Wszystkiemu uroku dodawały kolorowe liście, które opadały pomału na ziemię. Jednak dzisiejsza pogoda bardziej przypominała letnią niż jesienną. Przymknęłam powieki i oddychałam głęboko świeżym powietrzem. Nigdy nie byłam w tak czarującym miejscu.
-Kiedy byłem dzieckiem często przyjeżdżałem tu z rodzicami. – zaczął.- Niewiele osób wie o tym miejscu, dlatego ma swój urok.
-Tu jest cudownie. Dziękuję, że mnie tu zabrałeś. – wyszeptałam i uśmiechnęłam się szczerze do chłopaka.
-Cała przyjemność po mojej stronie, Panno Smith. – powiedział z szerokim uśmiechem. – Chodźmy nad jezioro. Nie miałam innego wyjścia jak złapać się Liama i próbować zejść na dół. Zapowiada się miłe popołudnie.



Dzień dobry Robaczki, a właściwie dobry wieczór! 
Co sądzicie o dziewiątym już rozdziale? Starałam się,żeby był troszkę dłuższy niż poprzedni ;) 

Coraz więcej osób chciało,żebym informowała ich na Twitterze o nowych rozdziałach. Dlatego (uwaga!) na potrzeby opowiadania założyłam Twittera. Jeśli chcecie, abym informowała Was proszę napiszcie pod rozdziałem Wasze Twittery. Z góry mówię, że nie mam pojęcia jak do końca to wszystko działa, dlatego przepraszam za wszelkie usterki :D Mój Twitter: @martynowa20.

To tyle na dzisiaj. Miłego wieczoru i do następnego! xx

21 komentarzy:

  1. no ,no ,no opowiadanie się rozkręca :), rozdział super już nie mogę się doczekać nexta !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha 5 minut przed wstawienie tego rozdziału zastanawiałam się kiedy go wstawisz! :D hahaha
    Co do rozdziału to naprawdę świetny! Wtedy w tej klasie zanim ją przytulił myślałam że ja pocaluja albo że ktoś wejdzie do klasy :D z niecierpliwością czekam na następny! Weny życzę! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdział jest mega słodki bardzo lubię tego bloga ❤ już się nie mogę doczekać nexta weny i buziole ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostałaś nominowana do Libster Awards pytania u mnie w zakładce:
      http://we-found-love-in-a-hopelessplace.blogspot.com/

      Usuń
  4. gsdaudsayd świetny rozdział!
    Cieszę się, że Sarah się trochę wyluzowała :)
    Cieszę się też, ze założyłaś twittera, moja nazwa to - @Quennsis :) Mogłabyś mnie informować?

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz jest! Juz jest! Jak sie cieeesze! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super naprawdę masz talent!- @_Saandra__

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. Na serio masz talent. A to moja nazwa na tt: @SaraSyska.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe co wydarzy się dalej :3
    Kocham i czekam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominuję Cię do LBA. Więcej informacji znajdziesz na blogu: dance-with-me-zayn.blogspot.com :3

      Usuń
  9. Aaaawwww, słodko :*
    Ciekawe, co będzie dalej... I zastanawiam się, kiedy ktoś odkryje, że ich znajomość to nie tylko relacje nauczyciel <---> uczennica :)

    Zapraszam też do mnie:
    onedirection1d-pain-and-payne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana od Liebster Award, gratuluję, a więcej informacji znajdziesz yu ------>
    http://you-know-the-truth-hurts.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeejku no po prostu cudoo..
    Uwielbiam tego blogaa ♥
    Czyżby romantyczne popołudnie z Liam'em ^^
    i ta akcja ze strojami.. Megaa;*
    Nie mg się doczekać następnego.. Dodaj szybko.;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział super jest :) proszę informuj mnie na @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział , z resztą jak zawsze :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeden z moich ulubionych blogów. :D
    Kocham to wydanie Payne'a i ten zakazany wątek. Mraw.

    Dodaję do czytanych :D
    [http://psychopathic-love.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  15. awwh genialne opowiadanie! nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    co do informowania na TT - ja poproszę :) @isokreally

    OdpowiedzUsuń
  16. Nominowałam cię do LA: http://forever-alone-baby.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam to opowiadanie <3 <3 <3
    ***
    Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
    Blog o 1D!
    Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń