Nie miałam ochoty
ruszać się z domu, wolałam posiedzieć z Patricią i nacieszyć
się jej towarzystwem. Ale moja przyjaciółka to zupełne
przeciwieństwo mnie i uwielbia imprezować, dlatego jak tylko
usłyszała o tym pomyśle, zaczęła skakać z radości. Jak jeszcze
mieszkała w Londynie prawie co weekend wyciągała mnie do klubów,
a moim podstawowym problemem jest to, że nie potrafię jej odmawiać.
I tak było tym razem. Nim zdążyłam do końca opowiedzieć jej o
propozycji Liama, ta już stała przy mojej szafie i szukała nam
ubrań na dzisiejszy wieczór.
-Musisz wyglądać
olśniewająco. – mówiła podekscytowana. – Załóż to.– podała
mi czarną sukienkę z delikatnie wyciętymi plecami, rękawem do
łokcia i ćwiekami na ramionach. Pamiętam, że kupowałyśmy ją
razem dawno temu, ale jeszcze nigdy jej nie ubrałam.
-Oszalałaś jest za
krótka. – oburzyłam się, a Patrcia przewróciła wymownie
oczami.
-Dziewczyno idziesz do
klubu. Uwierz mi, że to będzie jedna z dłuższych kiecek.-
powiedziała wybierając coś dla siebie, a dokładniej czarną mini
ze skóry, białą bluzkę z koronkowymi rękawami i niezłym
dekoltem. Do tego wyciągnęła ze swojej walizki czerwone szpilki.
Nie dziwi mnie, że je ze sobą zabrała. Zawsze uwielbiała wysokie
buty. – Na co czekasz, ubieraj się, szybciutko. – ponaglała
mnie. Nie czekając ani chwili dłużej założyłam czarne rajstopy,
wcisnęłam się w sukienkę i założyłam czarne szpilki. Dobrałam
do tego srebrną biżuterię. Włosy dzisiaj miałam lekko pokręcone,
ponieważ rano nie zdążyłam ich wyprostować. Postanowiłam, że
nie będę nic z nimi robić, nawet podobało mi się to jak się
prezentowały. Zrobiłam jeszcze tylko makijaż i byłam gotowa do
wyjścia. Moja przyjaciółka także stała już wyszykowana. Liam
powinien być lada moment.
-Wyglądamy jak gwiazdy
Hollywood.- zażartowała Patricia, na co ja parsknęłam śmiechem.
–Chodź, zrobimy sobie pamiątkową focie. – zaproponowała.
Podeszłam do niej i zaczęłyśmy strzelać dziwne miny przed
aparatem jej telefonu. Nasze wygłupy przerwał dzwonek do drzwi.
Podskoczyłam na ten dźwięk, dokładnie wiedziałam kto się
dobija. Patricia pchnęła mnie, abym się ruszyła i otworzyła.
Powoli zeszłam na dół na trzęsących się nogach. Wysokie buty
nie pomagały mi w tym ani trochę. Podeszłam do drzwi i niepewnie
nacisnęłam na klamkę. Moim oczom ukazał się wysoki brunet. Miał
na sobie ciemne dżinsy, biały T-shirt i czarną skórę. Wyglądał
perfekcyjnie. Staliśmy tak bez słowa. Zauważyłam, że Liam
skanuje mnie od góry do dołu, co mnie nieco krępowało.
-Wyglądasz…niesamowicie.
– odezwał się w końcu prawie szeptem. Czułam, że na moją
twarz wpełza rumieniec.
-Dziękuję.- wydukałam
równie cicho. – Nie wiedziałam co mam dalej mówić, kiedy Liam
dalej mi się przyglądał. Na szczęście w korytarzu pojawiła się
Patricia, przerywając niezręczną ciszę.
-Cześć. Jestem
Patricia, miło mi Cię poznać. I dzięki za zaproszenie –
przywitała się dziewczyna. Liam nie pozostał jej dłużny,
przedstawił się i wygiął usta w charakterystycznym dla siebie
uśmiechu. Mój ulubiony widok- pomyślałam. Nie zwlekając
dłużej zamknęłam dom i wsiedliśmy do samochodu, w którym czekał
znajomy Payna – Danny.
Po niespełna 30 minutach
byliśmy na miejscu. Szczerze mówiąc myślałam, że jedziemy
gdzieś dalej, a jesteśmy zaledwie kilka kilometrów od Londynu.
Podobno to ulubiony klub Liama. Już na zewnątrz słychać było
dudniącą w środku muzykę. Ochroniarzem był kolega chłopaków,
dlatego uniknęliśmy czekania w kolejce. Podeszliśmy do stolika,
gdzie siedzieli pozostali znajomi. Przywitałam się ze wszystkimi z
całych sił starając się zapamiętać ich imiona. Na początku
czułam się niezręcznie w tym towarzystwie. Liam pochłonięty był
rozmową z przyjaciółmi. Patricia od jakiegoś czasu dobrze bawiła
się na parkiecie z Dannym. Mnie udało się nawiązać kontakt
jedynie z Carolyn. Okazała się bardzo miłą dziewczyną.
Rozmawiałyśmy na luźne tematy w międzyczasie sącząc drinki.
Nagle przy moim prawym boku pojawił się Liam.
-Przyniosłem Ci drinka.-
powiedział i podsunął mi szklankę pod nos. Whiskey ze spritem-
przypomniał mi się wieczór kiedy spotkaliśmy się w kręgielni,
zamawiałam dokładnie taki sam napój. Zapamiątał.
-Dziękuję- powiedziałam
i nie kontrolując swojego zachowania cmoknęłam go w policzek.
Dopiero po fakcie zorientowałam się, co zrobiłam i zalałam się
rumieńcem. Na szczęście w środku był ciemno i nikt nie mógł
tego zauważyć. Liam tylko uśmiechnął się promiennie,
najwidoczniej zadowolony z mojego kroku. Dołączyła do nas jeszcze
jedna para Ashley i Mark, z którymi zaczęliśmy rozmawiać.
Ewidentnie alkohol robił swoje, ponieważ na co dzień nie jestem
taka rozgadana, tym bardziej z obcymi. Nawet nie wiem kiedy poczułam rękę Liama na moim kolanie, którą jeździł w górę i w dół.
Spojrzałam na niego zaskoczona i nieco przestraszona, ale nie
strąciłam jego dłoni. Pod wpływem jego dotyku przechodziły mnie
przyjemne dreszcze, a serce przyspieszyło tempa. Nagle Payne zbliżył
się do mnie.
-Mówiłem Ci już, że
ślicznie wyglądasz?-zapytał- Cholernie seksownie. – zamruczał,
po czym przygryzł płatek mojego ucha. Westchnęłam cicho, kiedy
Liam się odsunął. Co ten człowiek ze mną wyprawia? Choćbym
chciała trzymać go od siebie z daleka to nie potrafię. Popatrzył
na mnie przez chwilę i uśmiechnął się cwaniacko. Kończyłam
pić…kolejnego już drinka, kiedy poczułam jak ściska moje
udo. Do cholery kiedy jego ręka znalazła się tak wysoko?-
pomyślałam. Zepchnęłam jego dłoń i zakomunikowałam, że muszę
skorzystać z toalety. Chwiejnym krokiem udało mi się dotrzeć do
damskiej łazienki. Po takiej ilości płynów mój pęcherz domagał
się opróżnienia. Po załatwieniu fizjologicznej potrzeby stanęłam
przed lustrem i dokładnie się sobie przyjrzałam. Bądź
spokojna. – powiedziałam do siebie w myślach. Zrobiłam małe
poprawki w makijażu i udałam się z powrotem na salę. Przy naszym
stoliku siedziały tylko dwie osoby, których imion nie pamiętałam.
Rozglądałam się po całej sali w poszukiwania Liama. W końcu go
zauważyłam. Stał przy barze i rozmawiał z jakąś blondynką.
Poczułam się…zazdrosna? Nie to głupie, przecież to niemożliwe,
żebym była o niego zazdrosna, no bo dlaczego miałabym być? Nie
myśląc dłużej ruszyłam w stronę parkietu. Znalazłam
przestrzeń, w której zaczęłam tańczyć. Uniosłam ręce do góry
i zaczęłam kołysać się w rytm muzyki, nie przestając się
uśmiechać. Byłam już nieźle wstawiona, dlatego zamknęłam oczy
i nie przejmowałam się ludźmi dookoła. Nagle poczułam czyjeś
dłonie na moich biodrach. Nie musiałam się odwracać, ten zapach
rozpoznałabym wszędzie, jest taki charakterystyczny. Uśmiechnęłam
się jeszcze szerzej i nie przestawałam tańczyć. Poczułam
delikatne szarpnięcie i już byłam przodem do Liama. Patrzyliśmy
na siebie, cały czas się poruszając. Przesunął ręce na moje plecy. Gdyby nie alkohol uznałabym, że są zbyt nisko,
ale w tym momencie mi to nie przeszkadzało. Chłopak przysunął nas
do siebie jeszcze bliżej, tak, że między nami była niewielka
przestrzeń. Niespodziewanie złączył nasze usta. Początkowo
stałam zszokowana bez ruchu by po chwili odwzajemnić pocałunek. W
tej chwili czas się dla mnie zatrzymał. Zdecydowanie był to
najlepszy pocałunek w moim życiu. I choć nie mam wielkiego
doświadczenia, lepszego sobie wymarzyć nie mogłam. Delikatny,
subtelny i jednocześnie namiętny. Wplotłam palce w jego włosy,
delikatnie ciągnąc za końcówki. Zamruczał cicho, co było dla
mnie znakiem, że wyraźnie spodobał mu się ten gest. Liam
przygryzł moją wargę, a ja jakbym momentalnie otrzeźwiała.
Odsunęłam się szybko od niego, ciężko łapiąc oddech. Nie wiem,
jak mogłam na to pozwolić. Kurwa mać, przecież to jest mój
nauczyciel. Liam popatrzał na mnie zdezorientowany, nie rozumiejąc,
o co mi chodzi. Odwróciłam się szybko i uciekłam od niego. Jak ja
mu teraz spojrzę w oczy, jak będę miała zachowywać się w
szkole? Przecież to niemożliwe, żebym go unikała, kiedy
codziennie widzimy się na lekcjach. Odnalazłam szybko Patricię i
odciągnęłam ją na bok.
- Wracajmy już do domu.
– poprosiłam przyjaciółkę.
-Co? Dlaczego? Przecież
jest jeszcze wsześnie, impreza się dopiero rozkr….
- Chce już wracać. –
przerwałam jej w połowie zdania.
-Sarah, co się stało? –
zapytała, nie rozumiejąc mojej decyzji.
-Po prostu zabierz mnie
do domu, proszę.- powiedziałam powstrzymując łzy. Patricia nie
zadając już więcej zbędnych pytań zabrała z szatni nasze rzeczy
i udałyśmy się do wyjścia. Zamówiłyśmy taksówkę i już po
chwili byłyśmy w drodze do domu. Nie odzywałyśmy się do siebie
ani słowem. Przyjaciółka tylko złapała mnie za rękę.
Wiedziałam, że nawet jak nic nie mówi mam w niej wielkie wsparcie.
Oczywiście jutro będę musiała jej wszystko opowiedzieć, bo nie
da za wygraną, ale najpierw sama muszę sobie wszystko poukładać w
głowie. Kiedy weszłyśmy do domu, udałam się prosto do swojego
pokoju. Nie miałam siły nawet na prysznic. Zmyłam tylko makijaż,
przebrałam się w piżamę i położyłam obok Patrici na łóżku.
Mimo nadmiaru emocji i dudniącej w uszach muzyce zasnęłam po paru
minutach.
Obudziłam się z 'ciężką
głową'. Zamrugałam kilkakrotnie oczami i próbowałam przypomnieć
sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru. Przyjazd Patrici. Klub.
Liam. Taniec. Pocałunek.... Oghh, wolałabym tego nie pamiętać.
Rozejrzałam się po pokoju, ale nigdzie nie widziałam Pati. Zeszłam
na dół i znalazłam ją krzątająca się w kuchni.
-Dzień dobry Kochana.-
przywitała się promiennie.
-Czeeść.-
odpowiedziałam jeszcze zaspanym głosem i zajęłam miejsce przy
wyspie kuchennej. Nalałam sobie soku do szklanki i wypiłam wszystko
od razu. - Ale się tragicznie czuje.- marudziłam.- Proszę ,
następnym razem trzymaj alkohol z dala ode mnie, bo nie wychodzi z
tego nic dobrego. -kontynuowałam swoją wypowiedź.
- Zjedz śniadanko, a
potem pogadamy. - powiedziała głosem nie przyjmującym sprzeciwu.
-Chyba oszalałaś, nie
przełknę nic. Nie jestem jeszcze gotowa. - wyjąkałam. Patricia
tylko się zaśmiała i sama wzięła się za konsumowanie. Jak to
możliwe, że nawet po imprezie wygląda tak dobrze? Jej włosy w
przeciwieństwie do moich są ułożone, nie ma worów pod oczami i
przede wszystkim nie ma kaca! Po śniadaniu wróciłyśmy na górę i
zaczęłyśmy rozmawiać. Wytłumaczyłam Patrici dlaczego chciałam
tak szybko wracać do domu.
- Przepraszam nie
chciałam ci zepsuć wieczoru.- powiedziałam ze spuszczoną głową.
- Hej, daj spokój.
Przecież wiesz, że nie mam ci tego za złe. Jesteś dla mnie jak
siostra i jesteś dla mnie najważniejsza. Myślisz,że bawiłabym
się tam dobrze, wiedząc,że coś cię gryzie? - Pati przytuliła
mnie i tego w tamtym momencie najbardziej potrzebowałam.
- Pati ja nie wiem co się
ze mną dzieje. Nie mogę powiedzieć, że ten pocałunek mi się
nie podobał, bo to nie prawda. Ale przecież to niedorzeczne, to nie
powinno się nigdy wydarzyć. On jest przede wszystkim moim
nauczycielem i tego się powinnam trzymać. Już dawno
przekroczyliśmy granicę spotykając się po szkole, ale to było
totalne przegięcie. Nie wyobrażam sobie powrotu do szkoły. I co
mam teraz udawać,że się nic nie stało? - zapytałam retorycznie.
-Nie potrafię sobie poradzić z tym, jak on na mnie działa.
Onieśmiela mnie, czasami czuje się przy nim jak malutka głupiutka
dziewczynka, ale jednocześnie lubię przebywać w jego towarzystwie.
To wszystko brzmi jak z jakiejś dennej telenoweli. Powiedz mi co ja
mam robić? - powiedziałam o wszystkim co mnie dręczy. Poczułam
pewnego rodzaju ulgę, że mogłam komuś o tym powiedzieć.
-Kochanie, nie mam
pojęcia co mam ci poradzić... Domyślam się,że masz mętlik w
głowie, ale przede wszystkim myślę, że powinnaś z nim
porozmawiać na spokojnie, wyjaśnicie sobie wszystko...
-Co my mamy sobie
wyjaśniać? - wtrąciłam. - Dla mnie jest wszystko jasne. Oboje
byliśmy pijani i stało się. Muszę go sobie wybić z głowy -
powiedziałam trochę za ostro. Od razu zrobiło mi się głupio,
przecież nie mogę się wyżywać na innych.
-Pamiętaj, że cokolwiek
by się działo, zawsze jestem z Tobą. - powiedziała tylko i mocno
mnie przytuliła. W tym momencie nie potrzebowałam słów
pocieszania, w zupełności wystarczała mi sama jej obecność.
Kocham ja jak siostrę, którą zawsze chciałam mieć.
****
Witajcie Kochani!
Mam mieszane uczucia co do tego rozdziału, dlatego zależy mi bardzo na Waszych opiniach.
Oczywiście dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem! Na prawdę sprawiły mi dużo radości i motywowały do pisania!
Uwielbiam Was <3
Do następnego Robaczki. xx
P.S. Nie miałam czasu do końca sprawdzić rozdziału, także przepraszam jeśli pojawią się jakieś błędy.
Wow! Świetny! Tylko powiedz mi Dlaczego ona uciekła? Myślałam że zajdzie cos między nimi ale domyślam się ze nie chcesz takich scen tak wcześnie! Ciekawa jestem jak będą zachowywać się w szkole! Z niecierpliwością czekam na next! Buziaki :D
OdpowiedzUsuńrozdział boski i mega zajebisty fajnie, że sie pocałowali, ale przez Liama Sarah ma mętlik w głowie czekam na nexta weny i buziole ;**
OdpowiedzUsuńhttp://we-found-love-in-a-hopelessplace.blogspot.com/
wooooohooooooo!!!! całowali się , cudny rozdział , czekam na next :)
OdpowiedzUsuńMeeega ;)
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowity!! Bardzo jestem ciekawa co się dalej wydarzy. Jak ona i on zareagują. Czekam niecierpliwie na next ;*
OdpowiedzUsuńNie ma tu wielu błędów,a długość rozdziału powalająca.
OdpowiedzUsuńJak zwykle bardzo przyjemnie się czytało i nie mogę sie doczekać dalszych losów naszych kochaniutkich bohaterów :D
chciałabym Cię powiadomić,że twój blog został nominowany przeze mnie do Liebster Award .
Więcej szczegółów pod linkiem : http://themoordeath.blogspot.com/2014/03/liebster-blog-award.html#comment-form
njsadngjhejfn zajebisty rozdział !
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne < 3
Boski! *,* czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńPowiem tyle - WOW *.*
OdpowiedzUsuńAwww świetny rozdział! *-*
OdpowiedzUsuńBoski rozdział, zresztą jak każdy inny ^.^
OdpowiedzUsuńmatko BOSKIE! *-* Ten pocałunek...awww rozpływam się *-* wyobrażałam sobie pomruki Liam'a przy tym <3 KOCHAM TO FF CZEKAM NA NEXTA XX
OdpowiedzUsuń@Liam_My_Loves
OMG! Pocałunek- nareszcie. Nie mogę się doczekać next'a.
OdpowiedzUsuńZapraszam na tłumaczenie opowiadania o Harry'm:
http://the-teacher-tlumaczenie.blogspot.com/
Boże ten blog jest świetny.;D /Jak zaczęłam czytać to nie mogłam przestać.;D
OdpowiedzUsuńJeejku jestem pod ogromnym wrażeniem..;D Mam nadzieję, ze szybko będzie następny rozdział bo juz nie mg sie doczekać.. Cudo.*o*
Od razu przepraszam za spam,ale już swoją opinię napisałam w poprzednim komentarzu,teraz chciałąm CIę aby poinformować o
OdpowiedzUsuń8 rozdziale z życia Sary :*
http://themoordeath.blogspot.com
Świetny rozdział, widzę coraz więcej zaczyna się dziać i jestem wciąż ciekawa co wyniknie z tej historii :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następby <3
+ Zapraszam do siebie, własnie pojawił się nowy, 21 rozdział
http://three-meters-above-the-sky-x.blogspot.com/
Weny i czasu życzę :)
OdpowiedzUsuń***
Kogo spotkać może dziewczyna na wakacjach? Czy po powrocie do Polski nadal będzie bezpieczna? Widziała go. Był i nagle zniknął. Czy uda jej się prowadzić spokojne życie wiedząc, że ktoś ją obserwuje? Co jeszcze może stać się w jej własnym domu?
Blog o 1D!
Zapraszam: http://opowiesco1diwieleinnych.blogspot.com/