Kolejny raz mam ochotę się rozryczeć, ale nie mam już na to siły. Czy to możliwe, żeby zabrakło mi łez? Tępym wzrokiem wpatruje się w sufit. Co chwilę słyszę dźwięk swojego telefonu, jednak w żaden sposób nie reaguję. W końcu jednak tracę cierpliwość i biorę telefon do ręki. Tym razem dzwoniła Kate. Z tego wszystkiego zapomniałam ją uprzedzić o mojej nieobecności.
Napisałam jej krótką wiadomość, kłamiąc, że jestem chora. Właściwie to nie do końca kłamstwo. Śmiało mogę powiedzieć, że moja psychika jest "chora". Spojrzałam na spis połączeń. Kolejne nieodebrane od Liam'a. Wyłączyłam telefon i wróciłam do poprzedniej pozycji. Mijały kolejne sekundy, minuty, godziny a ja cały czas zachowywałam i czułam się tak samo. Tak samo beznadziejnie.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam zmartwioną twarz mamy. Rodzicielka siedziała na brzegu mojego łózka i czekała aż się obudzę. Nawet nie wiem, kiedy udało mi się zasnąć.
-Cześć córeczko. - powiedziała delikatnie.
-Cześć Mamo. - odpowiedziałam. - Zastanawiałam się czy zauważyła moje zapuchnięte oczy. Na szczęście w pokoju było dość ciemno,a mała lampka na biurku nie oświetlała mojej twarzy.
-Wszystko w porządku? Dzwonili do mnie ze szkoły, podobno nie było Cię dzisiaj na zajęciach.- zapytała i patrzała na mnie wyczekując odpowiedzi.
Cholera!-krzyknęłam w myślach. Nigdy nie dzwonili do rodziców po jednym dniu nieobecności.
-Przepraszam, nie mówiłam Ci nic wcześniej, bo nie chciałam Ci zawracać głowy w pracy, Rano nie czułam się najlepiej dlatego zostałam dzisiaj w domu. - mówiłam cicho,żeby stwarzać pozory chorej.
-A teraz jak się czujesz? Wyglądasz na chorą. - dopytywała rodzicielka
- Właściwie bez zmian. Chyba znowu dopadła mnie angina. - będę się smażyć w piekle za te kłamstwa.
- Wezmę jutro wolne i pójdziemy razem do lekarza. - powiedziała stanowczo mama. Nie mogę na to pozwolić, przecież wtedy od razu by się wydało, że nic mi nie dolega.
-Nie trzeba Mamo. Wiem przecież, że masz dużo pracy, nie możesz zawalać przeze mnie swoich obowiązków.
- Rodzina jest najważniejsza. - mama nie dawała za wygraną. Już wiem, po kim jestem taka uparta,
-Jestem już dużą dziewczynką i dam radę pójść sama do lekarza, na prawdę.- próbowałam odwieść mamę od jej pomysłu.
-Do dobrze, zadzwonię i umówię Cie do doktora Hoffman'a. - powiedziała troskliwie.
Na całe szczęście przed doktorem Hoffman'em nie będę musiała udawać, To przyjaciel moich rodziców i zawsze wypisywał mi zwolnienie lekarskie, nawet kiedy nie było to konieczne. Oczywiście to był nasz sekret.
-A zapomniałabym.- odezwała się mama, kiedy już miała wychodzić. - Twój nauczyciel angielskiego, prosił, żebyś się z nim pilnie skontaktowała. Podobno masz do oddania jakąś ważną pracę, - skończyła, a mnie zamurowało.
-Widziałaś się z Li...z Panem Payne'm? - wyjąkałam.
-Dzwonił do mnie, właśnie od niego wiem, że nie było Cię w szkole. - odpowiedziała mama i wyszła, zostawiając mnie zszokowaną i nieco zdenerwowaną. Mogłam się domyślić, że to od niego mama wie o mojej nieobecności. Nikt inny w tej szkole nie wydzwania do rodziców. Swoją drogą ma tupet chłopak. Po tym co mi zrobił, wydzwania do moich rodziców, pod byle pretekstem. Najchętniej powiedziałabym mu co o nim myślę, ale tak na prawdę jestem na to za słaba, Po pierwsze nie chcę go widzieć, a po drugie przy nim tracę odwagę.
Od kilku dni leżę w łóżku, udając chora. Ale w żadnym wypadku nie przeszkadza mi taki stan rzeczy. Nie mam siły i chęci normalnie funkcjonować, dlatego tak jest mi dobrze. Chociaż "dobrze" to o wiele za duże słowo. Przez cały ten czas mam wyłączony telefon, Raz dziennie tylko melduję się mamie, że wszystko ze mną w porządku i wyłączam go z powrotem. Liam cały czas próbuję się ze mną skontaktować, ale ja nie mam na to ochoty. Chyba nie uważa, że mnie przeprosi i wszystko będzie w porządku, A może chce, żebym się zaprzyjaźniła z jego dziewczyną? Muszę przestać o nim myśleć, bo zwariuję. Gdyby to tylko było takie proste.
Uznałam, że w końcu nadszedł moment, żeby zadzwonić do Patrici i opowiedzieć jej o wszystkim. Usiadłam wygodnie, na łóżku, wzięłam laptopa i kliknęłam na zieloną słuchawkę.
-Cześć Kochana moja. - usłyszałam uradowany głos przyjaciółki i od razu poczułam się lepiej. - O Boże jak Ty wyglądasz- dodała po chwili.
-Cześć Pati. Ja też się cieszę, że w końcu udało nam się połączyć. - wymusiłam delikatny uśmiech na twarzy.
-Mów, co się dzieję. - cała Patricia. Nigdy nie owija w bawełnę, tylko od razu przechodzi do konkretów. Z wielkim trudem, ledwo powstrzymując łzy opowiedziałam przyjaciółce o wydarzeniach sprzed kilku dni. Byłam pewna, że rozmowa z nią nieco mi pomoże. Pati to jedyna osoba, której mogę o tym wszystkim powiedzieć.
-Sarah, czekaj na mnie, Już pakuję walizkę. - wypaliła szybko i rozłączyła się.
Wpatrywałam się w ekran laptopa, nie do końca rozumiejąc co się dzieje. Nie wiedziałam czy mi się to śniło, czy może Pati żartowała. Wiedziałam, że moja przyjaciółka zdolna jest do różnych wariactw, ale nie spodziewałam się , że w parę minut się spakuje i uda się na dworzec kolejowy. Właśnie taką wiadomość mi napisała na skype.
Za godzinę wsiadam w pociąg
i po południu jestem u Ciebie. x
Do zobaczenia ;)
-Nie odejdę stąd, dopóki ze mną nie porozmawiasz. - powiedział stanowczym głosem. W jego oczach można było zauważyć ból.
Dobry Wieczór Robaczki!
Jesteście jeszcze ze mną?
Bardzo długo mnie tu nie było, ale nie będę się tłumaczyć, Po prostu nawaliłam. Przyznaję.
Rozdział może i troszkę nudny, ale musiałam zrobić jasieś wprowadzenie i chociaż trochę przekazać Wam uczucia Sarah.
Love <3
o jejku jejku o czego bu tu zacząć ;d
OdpowiedzUsuńA więc... Rozdział jest naprawdę świetny! *-* Nie jest pod żadnym pozorem ani trochę nudny. Nawet nie wiesz jak długo na niego czekałam, przez jakiś czas bałam się, że może już nie będziesz kontynuować opowiadania, a to by było coś strasznego bo nie możesz porzucić talentu, tak wielkiego talentu. Czytałam już wiele opowiadać i musze przyznać, że to jest jedno z najlepszych.
Tak strasznie się cieszę.
Strasznie mi też szkoda Sary, ale mam nadzieję, ze wszystko sie jakoś ułoży.
Jedyne co mogę dodać, to to, że zaczęłam żyć twoim ff, dlatego nie wiem co by sie ze mną działo gdybyś nie wróciła.
Twoja wierna fanka i czytelniczka <3
Życze dużoooo weny ☻ ♥
Dziękuję bardzo, bardzo za każde miłe słowo! ;)
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje komentarze, czuję że jest sens pisać dalej ;)
Zresztą Ty wiesz!
Obiecuję,że nie zostawię tego opowiadania bez zakończenia! ;) Nie musisz się obawiać :)
Dobrej nocy życzę mojej....(a w sumie to sekret) :D
Jeszcze raz dziękuję Kochana! ♥
Rozdział jest BOSKI
OdpowiedzUsuńi nawet nie wiesz jak się stesknilam za pojawiającymi się tu rozdziałami
Juz nie mogę się doczekać nn
Dziękuję Ci bardzo! Wiem, że długo musieliście czekać :) uwierz mi, że ja też chciałabym dodawać częściej. ;)
UsuńRozdział po prostu "WOW".
OdpowiedzUsuńInaczej nie da się go opisać!
Czekam z utęsknieniem na następny :) xx
Dziękuję ślicznie za komentarz! :*
UsuńKobieto jak ty możesz twierdzić że to jest nudne! To było zajebiste! Jestem w szoku bo dalej nie mogę zrozumieć jak Liam mógł się rąk zachować. To straszne że skrzywdził tak "ważną" osobę dla siebie. Chociaż niewiem czy ona była taka ważna dla niego. Jak by była to by jej nie skrzywdził.
OdpowiedzUsuńSarah ma wspaniałą przyjaciółkę.
Z niecierpliwością czekam na kolejny!
Kocham :*
Weronika Dereń
PS. Nie mogę się zalogować i pisze z anonima :)
Witam, witam! ;) Oczywiście dziękuję za komentarz i miłe słówko- nigdy nie zawodzisz :) <3
UsuńTaka przyjaciółka jak Patricia to skarb! ;)
ja też kocham! <3
Miłego dnia! :*
jeju nareszcie rozdział. jest genialny. czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńJednym słowem GENIALNY!
OdpowiedzUsuńCzytają tak wlasnie myslalam ze w drzwiach zastanie Liama:)
Pisz dalej kolejne, bo super Ci to wychodzi :)
Ah dziękuję! :)
UsuńJeju, myślałam już, że porzuciłaś to opowiadanie! Cieszę się, że tak nie jest. Jestem zadowolona, że zrobiłas takie wprowadzenie, dobrze jest żebyśmy wiedzieli co czuje Sarah. Mimo, że w rozdziale nie działo się nic szczególnie ważnego (No, może oprócz przyjścia Liama) to bardzo mi się podobało. Codzienne wchodzenie na bloga opłacało się! :)
OdpowiedzUsuńSłoneczko nigdy w życiu nie porzucę tego opowiadania, możesz być spokojna! ;) Postaram się zmobilizować i następny napisać szybciej!
UsuńSuper, że już jest. Mam nadzieję, że następny pojawi się szybciej. Rozdział boski. Nie jest nudny. Jestem ciekawa co będzie dalej. Kocham to opowiadanie. Codziennie sprawdzałam czy czasami nie dodałaś rozdziału i jak na złość od czwartku nie miałam Internetu. Przypadek? Chyba mój pech. No więc kochana czekam na next. Buziaki. ;**
OdpowiedzUsuńCo za psikus! Ha, ja też jestem ciekawa co będzie dalej :) Przyznam się, że nawet ja tego nie wiem :D Wszystko wychodzi w trakcie pisania :) Bardzo się cieszę, że podoba Ci się moje opowiadanie! :)
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz.
Buziak wielki. xx
Hm.. Co ja bede sie tu rozpisywac, bardzo podoba mi sie opowiadanie :-) ciekawa jestem co bedzie dalej :D ale przede wszystkim zycze duuzej weny :**
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;)
UsuńDziękuję ślicznie! x
Super rozdział :D Niesamowicie piszesz ^0^
OdpowiedzUsuńDzię-ku-ję! ;)
UsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńNext :**:
Dziękuję !
UsuńŚwietny ... kiedy możemy sie spodziewać następnego?
OdpowiedzUsuńPostaram się w tym tygodniu :)
UsuńJest 6:52 (U mnie) I zaraz muszę iść do szkoły ale rozdział jest świetny <3333
OdpowiedzUsuńCzekam na neexta :*
Podziwiam Cię, ja nie traciłabym czasu na czytanie, tylko spałabym te parę minut dłużej :)
UsuńI dziękuję ;) x
Dodaj szybko nexta bo nie wytrzymam!! Opowiadanie jest nieziemskie, bombowe!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (dodaj szybko nn:) ) :D
Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńPostaram się w tym tygodniu. Wiem, że obiecałam, że będzie szybciej, ale ciężko jest pogodzić mi wszystkie obowiązki.
Jeszcze raz dziękuję i proszę o cierpliwość! x
Genialne ! Czekam na next !
OdpowiedzUsuńRobaczku, tyle juz czekamy, dodaj jak najszybciej!!! xxx :)
OdpowiedzUsuńHej kochanie. Pamiętaj że cały czas czekamy na następny rozdział. Skończyłaś w takim momencie, że wchodzę tutaj codziennie i sprawdzam czy nie ma nexta. :)
OdpowiedzUsuńHej, czytam twoje opowiadanie od niedawna i muszę przyznać że bardzo mi się podoba. Tylko szkoda że są takie długie przerwy pomiędzy rozdziałami. Mam nadzieję że już niedługo będzie kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńkurcze to opowiadanie jest cudowne czekam na następny rozdział z niecierpliwością. Życzę miłej weny
OdpowiedzUsuńserio nie będzie już tego opowiadania?
OdpowiedzUsuńejjjjjjjj co to znaczy? koniec z "prohibited love"?
OdpowiedzUsuńCzekam na następny cudowny rozdział
OdpowiedzUsuńJa zapraszam cię na moje opowiadanie które pisze z koleżanką http://here-are-dying-white-angels.blogspot.com/2015/01
Pozdrawiam serdecznie Olcia:*
Przeczytałam wszystkie rozdziały i strasznie mi się podoba to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej z Liamem i Sarą.
Czekam na kolejny rozdział. Wracaj do nas szybko! :)
Pozdrawiam, Cynical Caroline.
save-me-ff.blogspot.com - zapraszam do mnie.